czwartek, 17 marca 2011

Kompost i nawożenie roślin i krzewów


Jako zielony nawóz możemy we wrześniu wysiać rośliny ozime. Na glebach lekkich żyto ozime lub mieszankę wyki ozimej i żyta. Na glebach ciężkich wysiejmy rzepak lub mieszankę wyki ozimej i żyta ozimego. Wiosną będziemy mogli rośliny przekopać.
Jesienią warto zastosować nawozy organiczne. Można je dodawać do gleby również wczesną wiosną, z wyjątkiem świeżego obornika. Nawozy organiczne dostarczają próchnicy, która zaopatruje rośliny w minerały i poprawia jakość gleby. Gleba z dużą zawartością próchnicy jest pulchna, dobrze napowietrzona i odpowiednio wilgotna.
Najczęściej stosowanym nawozem organicznym jest kompost, ale ziemię mozna zasilać również innymi nawozami organicznymi. Poniewż rozkładają się powoli, wystarczy dodawać je do gleby raz na kilka lat jesienią lub wczesną wiosną. Ze spodu pryzmy możemy wydobyć gotowy kompost ( szczególnie jeśli był szczepiony szczepionką bakteryjną przyspieszającą rozkład). Należy rozłożyc go na rabatach oraz wokól drzew i krzewów warstwą o grubości 2 cm i przykopać, a na trawniku warstwa winna wynosić około 1 cm, trawnik należy zagrabić. Jeśli zużyliśmy kompost do nawożenia ogrodu, załóżmy nową pryzmę. Na dnie ułóżmy gałęzie oraz nierozłożone resztki ze starego kompostu, a na wierzch odpadki organiczne.
Kora stanowi cenne źródło próchnicy, lecz ma mało minerałów. Dlatego jej stosowanie nie zwalnia nas z obowiązku zasilania roślin nawozami mineralnymi np. Azofoską. Świeża kora może hamować wzrost roslin, lepiej więc kupować należy przefermentowaną lub świeżą wymieszać z mocznikiem 2-3 kg/m2.
Obornik zawiera wszystkie potrzebne minerały. Niektóre rośliny źle rosną w ziemi, do której dodano obornika i mogą być sadzone dopiero dwa lata po jego zastosowaniu. Są to: astry, bratki, dalie, irysy, konwalie, peonie. Świeży obornik można stosować tylko jesienią , przekompostowany jesienią lub wiosną 4-6 kg/m2.
Torf wysoki jest bardzo kwaśny i dlatego stosowany jest do zakwaszania gleby, przed sadzeniem niektórych roślin ( np. różaneczników, wrzosów). Możemy również stosować torf odkwaszony. Dodaje się go by ulepszyć strukturę gleby w ilości 5-10 kg/m2. Ponieważ torf wysoki ma mało minerałów, wiosną należy wykonać nawożenie mineralne. Torf niski jest bardziej zasobny w minerały, dlatego nie tylko poprawia strukturę gleby, ale też ją użyźnia. Stosuje się go w dawce 5-8 kg/m2.
Trociny mają niewiele minerałów, więc choć polepszają strukturę gleby nie zstępują nawożenia. Trociny z drzew iglastych można dodawać do gleby nawet świeże, natomiast trociny z drzew liściastych dopiero po przefermentowaniu w ilości 1,5 kg/m2.
Węgiel brunatny zawiera dużo minerałów, polepsza też jakość gleby. Jego miał lub granulat można stosować w dawce 2-5 kg/m2.

Sadzimy cebule i bulwy na trawniku


Na trawniku mogą rosnąć te rośliny, których nie trzeba wykopywać co roku takie jak: cebulice, krokusy, narcyzy, przebiśniegi, (śnieżyczki), puszkinie, ranniki, szachownice kostkowe. Drobne cebulki i bulwy można sadzić w dołki zrobione sadzakiem do rozsady. Na dno dołka nasypmy trochę żyznej ziemi, włóżmy cebulkę lub bulwę, przysypmy ją ziemią i lekko ugniećmy. Duże cebule i bulwy muszą być sadzone do większych dołków. Ostrym nożem wytnijmy niewielki fragment darni, wyjmnijmy go i na dno nasypmy trochę żyznej ziemi. Włóżmyb do dołka cebulę lub bulwę, nakryjmy ją darnią, lekko ugniećmy i podlejmy. Jeśli zamierzamy sadzić w grupie dużo cebul lub bulw, odetnijmy fragment darni ostrym szpadlem z trzech stron, odwińmy darń, nasypmy na spód żyznej ziemi i posadźmy cebule lub bulwy. Ponownie ułużmy darń, lekko ją ubijmy i podlejmy. Trawa w tych miejscach może być koszona dopiero, gdy uschną ich liście. Jeśli zrobimy to wczesniej, cebule i bulwy nie urosną i w następym roku na trawniku pojawi się mniej kwiatów.
UWAGA:  Należy sadzić tylko zdrowe cebule i bulwy. Te, które pokryte są plamami, pleśnią, gnijące - należy zniszczyć. Jeżeli uszkodzenia są małe, można je wyciąć i obsypać ranę węglem drzewnym z dodatkiem Kaptanu. Nie należy sadzić tam gdzie wcześniej rosły rośliny cebulowe np. fasola, groch, ogórki, pomidory, warzywa kapustne, poziomki lub truskawki, bo wiele chorób tych roślin może niszczyć rośliny cebulowe i bulwiaste. Nie należy moczyć liści podczas podlewania, bo choroby grzybowe i wirusowe łatwo się przenoszą z kroplami wody. Chore rośliny należy oddzielić od zdrowych. Chore rośliny należy spalić,
Rośliny cebulowe i bulwiaste najlepiej rosną w glebie żyznej, próchniczej i przepuszczalnej. Mniej więcej dwa- trzy tygodnie przed planowanym terminem sadzenia przygotujmy glebę, usuńmy chwasty a następnie dodajmy kompostu. Rozłóżmy 2-centymetrową warstwę kompostu i wymieszajmy z glebą. Można również użyć nawozu wieloskładnikowego np. Azofoskę w ilości 40g/m2. Ważny jest też odczyn gleby. Większość roslin cebulowych i bulwiastych z  wyjątkiem lilii źle rosnie w glebie kwaśnej. Zadbajmy aby pH przygotowanego podłoża miało około 7,0. Głębokość sadzenia zależy od wielkości cebul i rodzaju gleby. Sadźmy je na głębokość równą trzykrotnej średnicy cebul i bulw ( na glebach lekkich należy sadzić nieco głębiej a na ciężkich płycej). Są dwa sposoby sadzenia cebul i bulw:
1. Umiszczamy je w otworze wykopanym wąską łopatką czy ręczną sadzarką do cebul, po czym zasypujemy ziemią.
2.  miejsca przeznaczonego na sadzenie, wybieramy ziemię na odpowiednią głębokość. Warstwę gleby na dnie wzruszamy, a ułożone cebule lub bulwy przykrywamy wcześniej wybraną ziemią. Ten sposób polecany jest dla roślin zimujących w ziemi.
Na glebach piaszczystych i suchych warto na dno dołka czy wykopu nasypać nieco kompostu, a na glebach gliniastych i mokrych na dno sypiemy trochę piasku.

środa, 16 marca 2011

Terminy i intensywność cięcia

W naszych warunkach klimatycznych główne cięcie drzew i krzewów owocowych wykonujemy na koniec zimy i na wiosnę. Jest to tzw. cięcie zimowe. Cięcie zimowe najlepiej jest wykonywać sukcesywnie od lutego do końca kwietnia w zależności od wytrzymałości danego drzewka lub krzewu na mróz. Cięcie gatunków i odmian wrażliwych na pczątku zimy, zmniejszyłoby ich wytrzymałość na mróz. Najwcześniej można ciąć jabłonie i grusze, odmian wytrzymałych na mróz np. Papierówka, Wealthy, Lobo,  anastępnie mniej wytrzymałe jabłonie i grusze oraz młode drzewka śliw, wiśni, moreli i brzoskwiń a także wszystkie krzewy owocowe. Cięcie w maju nie jest gorsze od cięcia kwietniowego jeśli z różnych przyczyn nie mogliśmy go wykonać wcześniej. Cięcie nawet późne osłabia wzrost pędów.
Od lipca do września wykonujemy cięcie letnie. Latem po zerwaniu owoców należy ciąć drzewka pestkowe, ponieważ w tym czasie ich kora i drwno są najmniej narażone na zakażenie chorobami. Coraz częściej cięcie letnie wykonuje się również dla lepszego wybarwienia owoców. Cięcie letnie wykonujemy w lipcu i sierpniu usuwając z koron jabłoni i grusz silne pionowe pędy zwanewilkami" oraz duże przyrosty jednoroczne z górnych partii koron. Oczywiście przed zbiorem owoców nie można wycinać owocujących gałązek. Cięcie letnie wilków wykonujemy około czterech tygodni przed przewidywaniym zbiorem owoców. Usuwa się też, ale zawsze z umiarem pędy najsilniejszepozostawiając długości około 40 cm, które łatwo stają się pędami owocującymi w następnym roku.Cięcie wykonywane wcześniej w czerwcu i pierwszej połowie lipca, spowoduje pojawienie się nowych przyrostów a więc konieczność ponownego cięcia.
Gatunki pestkowe cięte wiosną narażone są na infekcję przez grzyby i bakterie niszczące korę i drewno. Wnikają one przez rany pozostawione po cięciu. Z tego powodu w terminie zimowym wykonuje się tylko cięcie formijące koronę młodych drzew. Cięcie starszych, owocujących już czereśni , wiśni oraz wczesnych odmian moreli, śliw i brzoskwiń najlepiej jest wykonać po zbiorze owoców tzn na koniec lipca i w sierpniu. Na przełomie sierpnia i września możemy ciąć, jeżeli zachodzi taka potrzeba orzech włoski. W tym czasie drzewo najmniej "płacze".
Intensywność cięcia zależy od siły wzrostu drzewka i krzewów owocowych. Każdy pęd zwłaszcza jednoroczny można wyciąć u podstawy albo skrócić. Po całkowitym wycięciu pędu rocznego rzadko pojawiają się silne nowe pędy, ponieważ pozostały tylko słabo wykształcone pąki (oczka) śpiące znajdujące się u nasady pod korą. Natomiast po skróceniu rocznego pędu wiosną lub w pierwszej połowie lata, soki roślinne zasilające pozostawioną część powodują wyrastanie pędów z jej pąków (oczek). Zamiast jednego pędu mamy więc po cięciu dwa, trzy lub cztery, co powoduje zagęszczanie się korony. Skracanie wiosenne pędów pobudza wzrost i hamuje tworzenie się pąków kwiatowych. Skracanie letnie nie hamuje formowania się pąków kwiatowych lecz powoduje powstanie wielu krótkich pędów owocujących i jest często stosowane dla pokrycia głównych gałęzi. Jeżeli drzewko rośnie silnie to nie trzeba skracać jego pędów zwłaszcza wiosną aby nie stymulować jeszcze wzrostu. Natomiast usuwa się u podstawy pewną liczbę pędów lub gałęzi zależnie od potrzeby. Jeżeli drzewko mimo dobrych warunków rośnie zbyt słabo, to silnie skracamy pędy.      

wtorek, 15 marca 2011

Narzędzia i technika cięcia

Podstawowymi narzędziami do cięcia drzew i krzewów owocowych są sekatory i piłki ogrodnicze. W handlu znajdują się sekatory zwykłe i oburęczne. Działanie ich podobne jest do nozyc z tym , że jedno ostrze jest lekko zagięte co zapobiega wysuwaniu się ciętego pędu. Sekatorem zwykłym można odcinać pędy i drobne gałązki o średniey nie przekraczającej 2 cm. Sekator oburęczny ma przedłużone uchwyty co pozwala ciąć również grubsze gałęzie, jak piłą. Jest to narzędzie bardzo praktyczne, ponieważ nie wymaga dużego wysiłku, a samo cięcie trwa znacznie krócej.
Grubsze gałęzie i konary odcinamy piłą ogrodniczą z pałąkiem lub bez pałąka, zwaną "lisi ogon", którą pracuje się najwygodniej. Nową piłę należy dać do naostrzenia w zakładzie stolarskim lub ślusarskim. Najlepiej jest kupić piłę lub sekator renomowanej firmy, gdyż dobre narzędzie ułatwia pracę i zapewnia właściwe wykonanie zabiegu. Odpiłowując grube konary nie należy ciąć za blisko pnia, gdyż pozostałaby za duża, trudnogojąca się rana. Za daleko również nie można odcinać konarów bo pozostałby sęk zasychający i butwiejący. Najlepiej ciąć nieco skośnie, nad przynasadowym zgrubieniem gałęzi zwaną obrączką. Usuwaną gałąź należy podtrzymywać ręką podczas cięcia, w przeciwnym razie oderwie się wraz z paskiem kory pnia. Konar pod swoim ciężarem odchyla się tworząc szparę ułatwiającą piłowanie. Ewentualnie przy bardzo grubym i ciężkim konarze odcinamy go dwoma etapami: najpierw w półmetrowej odległości od pnia, a następnie pozostałą część konara.
Odcinając drobne gałązki pozostawia się niekiedy czop, z którego wyrosną nowe pędy. Najlepiej jest ciąć drzewa w dni such i słoneczne. Dla zapobieżenia infekcji przez grzyby i bakterie wszystkie większe rany po usuniętych gałęziach należy posmarować niezwłocznie specjalnymi preparatami. W sklepach ogrodniczych dostępne są Funaben 03PA, Dendromal )3PA, Nectec 03PA i inne. Bardzo skutecznie zabezpiecza ranę biała farba emulsyjna z dodatkiem 2% Miedzianu lub 2% Topsinu. Obydwa preparaty są w sprzedaży w sklepach ogrodniczych. Pamiętajmy o dokładnym wymieszaniu preparatów z farbą.

Cele cięcia drzew i krzewów owocowych

Hodowcy z całego świata otrzymują i przekazują sadownikom coraz lepsze, piękniejsze i plenniejsze odmiany. Aby w pełni wykorzystać wszystkie zalety odmian sadownicy praktycyopracowali oprócz róznych zabiegów pielęgnacyjnych metody cięcia odpowiadające niżej wymienionym celom:
- uzyskanie poprzez formowanie i cięcie, rozmiarów i kształtówkoron ułatwiajacych ich pielęgnację oraz przeprowadzenie zbioru owoców,
- rozluźnienie koron, aby światło słoneczne docierało do kazdej gałęzi również wewnątrz korony. Z tego względu to cięcie nazwano przświetleniem. Prześwietlanie korony stwarza warunki nie sprzyjające rozwojowi niektórych grzybów chorobotwórczych, które lubią mrok i wilgoć.
-cel sanitarny: usuwanie chorych gałęzi a nawet jedynie samej chorej kory ogranicza rozprzestrzenianie chorób, pozwala drzewu zagoić rany.
- cięcie jest konieczne aby owoce były duże, smaczne i dobrze wybarwione. Drobne jabłka (poniżej 120 g) są na ogół niezbyt smaczne, bez aromatu. Owoce jabłoni nie ciętej osiągają zaledwie 50-80 g, a wiele z nich jeszcze mniejszą. Drobnieniem owoców, na brak cięcia reagują także grusze, brzoskwinie i śliwy.
- coroczne regularne owocowanie: mając na działce jabłoń odmiany James Grieve można się cieszyć jej corocznym owocowaniem. Podobnie co roku owocuje grusza Konferencja. Niestety nie wszystkie odmiany są tak dla nas łaskawe. Nie cięte drzewa odmian: Inflanckiej (Papierówki), Fantazji, Landsberskiej, Gloster i wielu innych owocują naprzemiennie wydając mnóstwo drobnych jabłek w jednym roku i zaledwie kilka w roku następnym. Drzewa cięte regularnie mają skłonnośc do owocowania corocznego.
- odmładzanie: drzewa i krzewy owocowe podobnie jak wszystkie organizmy żywe, przechodzą w swoim życiu fazę młodości, dojrzewania, płodności, starzenia się i śmierci. Taki sam cykl rozwojowy przechodzą ich pędy, toteż im większy udział w koronie mają młode pędy, tym produktywniejsza jest roślina. Cięcie, które wpływa na wydawanie nowych pędów, odmładza drzewa i krzewy, wydłuża okres ich produktywności i opóźnia proces starzenia. 

Ogród, pole dom - zielarskie kuracje na nerwy

Gdy styczń jest normalny to zarówno temperatura jak i niewielka ilośc swiatła słonecznego sprawiają, że przyroda pozostaje w pełnym uśpieniu. Warto Ten czas wykorzystać na planowanie prac w ogrodzie, założenie dziennika. Jednak zdarza się niekiedy, że w ostatniej dekadzie po 20 stycznia, gdy słońce mocniej przygrzeje a średnia temperatura nie jest zbyt niska zaczynają krążyć już w roślinach soki i wtedy pojawiamy się już w polu i ogrodzie. W drugiej połowie stycznia po 14, gdy Księżyc będzie ubywał, ale najlepiej w kwadrze uprawy od 22do 29 można przystąpić w sadach i ogrodach przydomowych do prześwietlania koron drzew owocowych, cięcia żywopłotów, krzewów, prześwietlania krzewów ozdobnych, pnączy. Prace wykonywać można w dni bez silnych mrozów. Po pełni w kwadrze korzenia czynności wykonujemy w godzinach przedpołudniowych, a w kwadrze uprawy po południu. Rany po cięciu zasmarowywać należy farbą emulsyjną lub maścią ogrodniczą.
Karczowanie drzew oraz przesadzanie drzew, starszych iglaków z zamrożoną bryłą korzeniową przeprowadzać najlepiej przed pełnią w kwadrze owocu albo po nowiu w kwadrze liścia. Drzewka owocowe oczyszczać, szczotkować, niszczyć narośla, niszczyć szkodniki, zbierać i palić kokony owadów, mumie owoców, usuwać zgniłe owoce najlepiej w kwadrze uprawy. Wtedy też warto zgarniać śnieg w obręby koron drzew i udeptywać. Jest to najdoskonalszy kożuch chroniący przed mrozami. Opóźni to też kwitnienie, co zabezpieczy szczególnie grusze i wiśnie przed wiosennymi przymrozkami. Po pełni w kwadrze korzenia, ale jeszcze lepiej uprawy, można bielić drzewka wapnem z gliną i krowieńcem ( w dni bez mrozu). Najczęściej wapna bierze się mniej niż pozostałych składników. Można też stosować tylko mieszaninę wapna 2/3 z gliną 1/3 zamiast samego wapna. Przed nadmiernym nasłonecznieniem drzewa chronić, przywiązują deskę od strony południowej: można też stosować inne osłony np. tekturę falistą, trzcinę, wąską matę słomianą itp. W czasie przybywania księżyca a zwłaszcza w kwadrze owocu można wysiewać i sprawdzać siłę kiełkowania nasion roślin owocujących nad ziemią. W tych terminach warto wysiewać nasiona poziomek, by otrzymać wiosną rozsadę.
ZIELARSKIE KURACJE NA NERWY
Sposób na rwę kulszową.
Wiosenne pojawiające się nagle nerwobóle, zwłaszcza popularną rwę kulszową, kuruje się ciepłymi kąpielami ziołowymi, łagodną dietą bogatą w witaminy i minerały, także rozgrzewającymi nacieraniami, okładami oraz piciem ziółek. W medycynie ludowej za bardzo skuteczny sposób łagodzenia bulu uważano kilkuminutowe okłady z tartego chrzanu. Utrzeć świeży korzeń, dodać odrobinę mąki żytniej ( można i sam chrzan). Masę przłożyć do ciała na bolące miejsce i nakryć szmatką lub ceratką. Należy trzymać do uczucia pieczenia. Potem masę zdjąć, skórę wytrzeć do sucha i nasmarować dlikatnie jakimś tłuszczem np. smalcem, oliwą, śmietaną lub masłem. Okładów nie należy trzymać zbyt długo, by nie wywołać oparzenia. Przy wrażliwej skórze lepiej dodać więcej mąki żytniej, wtedy działanie drażniące zostaje złagodzone. Kurację można powturzyć dopiero wtedy gdy ustąpi zaczerwienienie, najlepiej jednak następnego dnia.

poniedziałek, 14 marca 2011

Zdjęcia ciekawych ogrodów

Geometryczny zarys pomostu i swobodne kamienne brzegi. Jeśli w domu są małe dzieci, lepiej zabezpieczyć brzegi by dziecko nie wpadło do wody
Fot. Marcin Gąsiorowski
Geometryczny zarys pomostu i swobodne kamienne brzegi. Jeśli w domu są małe dzieci, lepiej zabezpieczyć brzegi by dziecko nie wpadło do wody


W tym ogrodzie dominują linie faliste i delikatne, zwiewne rośliny w ascetycznej kolorystyce. Przeciwwagą są formy kamienne - kwietniki, płyty ścieżek, pojedyncze głazy.
Fot. Jarosław Sidwa
W tym ogrodzie dominują linie faliste i delikatne, zwiewne rośliny w ascetycznej kolorystyce. Przeciwwagą są formy kamienne - kwietniki, płyty ścieżek, pojedyncze głazy.


Przed schowkiem na narzędzia też kwitną wiosną różaneczniki
Fot. Wojciech Surdziel / AG
Przed schowkiem na narzędzia też kwitną wiosną różaneczniki


Oczko wodne. Krawędzie wykończono betonowymi płytami imitującymi kamień
Fot. SEMMELROCK
Oczko wodne. Krawędzie wykończono betonowymi płytami imitującymi kamień
Rhododendron yakushimanum 'Emanuela', Rhododendron 'Farnival's Daughter' i 'Sapporo'
Fot. Wojciech Surdziel / AG
Rhododendron yakushimanum 'Emanuela', Rhododendron 'Farnival's Daughter' i 'Sapporo'


Miejsce na grilla. Nawierzchnia wykonana z kostki Bradstone
Fot. SEMMELROCK
Miejsce na grilla. Nawierzchnia wykonana z kostki Bradstone


Taras wyłożony drewnwm znakomicie wygląda w każdym ogrodzie, bo w naturalny sposób wtapia się w zieleń.
Fot. Agnieszka Matyszczyk
Taras wyłożony drewnwm znakomicie wygląda w każdym ogrodzie, bo w naturalny sposób wtapia się w zieleń.

Ogród samoobsługowy, prawie bez pielęgnacji


Aldona Zakrzewska
2011-03-14, ostatnia aktualizacja 2011-03-14 14:18

Wielu ogrodników zadaje sobie to samo pytanie: jak zaprojektować ogród, żeby był wygodny i efektowny, a równocześnie nie sprawiał zbyt wielu kłopotów? Dla amatora, zwłaszcza bez nadmiaru czasu i gotówki, to spore wyzwanie.

Piękny ogród wymaga czasu i poświęceń - tak często mówią ci, co bez przerwy krzątają się wśród rabat z sekatorem, gracą lub opryskiwaczem. Ale czy na pewno? Przecież sąsiad na działce obok zamiast kosić, spulchniać i nawozić, wyleguje się w hamaku ze szklaneczką piwa w dłoni, a ogród ma piękny jak z obrazka. Jak on to robi? Nasz sąsiad prawdopodobnie zrezygnował z rozległego trawnika (koszenie co tydzień), z oczka wodnego (kłopoty z glo- nami i ciągłe wyławianie liści), z basenu kąpielowego (stałe dbanie o czystość wody), z warzywnika (czasochłonne pielenie, podlewanie, dokarmianie, zwalcza- nie szkodników). W jego ogrodzie panuje za to ład przestrzenny, działa system automatycznego podlewania, a na równiutko wyściółkowanych rabatach rosną bardzo starannie dobrane rośliny.

Praktyczna kompozycja

Ogród łatwy w utrzymaniu powstaje już na etapie projektowania: każdy zakątek ma w nim przemyślaną lokalizację; np. kącik do biesiadowania powinien się znaleźć niezbyt daleko od domu (nie nabiegamy się zbytnio z talerzami w czasie garden party). Domek na narzędzia musi mieć wygodny podjazd (żeby bez kłopotu wjechać tam taczką). A w dużym ogrodzie zaplanujmy kilka ujęć wody, by podlewanie nie stało się udręką. Jeśli chcemy mieć mniej pracy z pielęgnacją ogrodu, najlepiej w ogóle zrezygnować z trawnika lub ograniczyć jego powierzchnię. Strzyżenie, podlewanie, zasilanie, odchwaszczanie i walka z kretami zajmuje bowiem mnóstwo czasu. Zwłaszcza na suchych, przepuszczalnych glebach bez częstego podlewania trawa nigdy nie będzie ładna. Mniej kłopotliwa, a bardziej malownicza jest łąka kwietna. Wystarczy ją skosić dwa razy w sezonie! W miejscach cienistych (np. pod drzewami) zamiast trawy sprawdzą się kobierce z odpowiednio dobranych bylin, krzewinek i krzewów. Nie wymagają koszenia ani odchwaszczania, ponieważ gęsty dywan roślin tłumi rozwój chwastów. Zamiast trawnika można też zastosować nawierzchnię z tłucznia lub żwiru. Ten wariant pasuje zwłaszcza do ogrodów w japońskim lub nowoczesnym stylu. Żwirowa "darń" uwypukla barwy roślin, a od nas nie wymaga żadnych zabiegów poza sporadycznym odchwaszczaniem. Jeśli jednak nie możemy się obyć w ogrodzie bez miękkiego trawiastego dywanu, oddzielmy go od rabat krawężnikiem z kołków czy z kamiennej kostki. Należy je wkopać w ziemię równo z powierzchnią gruntu - to ułatwi koszenie trawy.

Rośliny dla sybarytów

Ogrodowi wygodnisie powinni się też zastanowić nad odpowiednim doborem roślin. I zrezygnować z uprawy trudnych w uprawie gatunków na rzecz "samoobsługowych" (patrz ramka). Mniej wysiłku włożymy w pielęgnację okazów dopasowanych do miejscowych warunków siedliskowych: rodzaju i odczynu gleby, oświetlenia, strefy mrozoodporności. Jeśli mamy na działce piaszczystą glebę i rosną tu sosny, możemy pokusić się o założenie wrzosowiska, ale zrezygnujmy z kolekcji wierzb czy z różanki. Warto też pamiętać, że rośliny dobrze dokarmiane od samego początku są odporniejsze na choroby i szkodniki, a ich pielęgnacja jest mniej pracochłonna (wymagają np. rzadszego podlewania). Zanim więc zaprosimy je do ogrodu, najpierw oceńmy jakość ziemi na działce. Można to zrobić samemu albo też oddać próbki do ekspertyzy w stacji rolniczo-chemicznej. W razie potrzeby uzupełniamy niedobory składników mineralnych, stosując odpowiedni nawóz. Na rabacie najlepiej sadzić rośliny grupami - po kilka sztuk danego gatunku lub o zbliżonych wymaganiach. To nie tylko upraszcza zabiegi pielęgnacyjne, ale daje też lepszy efekt wizualny. Szkielet ogrodowych kompozycji powinny tworzyć kwitnące krzewy i rośliny wiecznie zielone (zwłaszcza iglaki), najlepiej o regularnym pokroju, których urody nie trzeba co roku poprawiać sekatorem. Dopiero pomiędzy nimi można posadzić kępy bylin. Wybierajmy te długowieczne, które mogą rosnąć przez wiele lat w jednym miejscu, np. piwonie, płomyki, jeżówki, słoneczniczki. A jeśli decydujemy się na żywopłot, to z gatunków nie wymagających formowania (np. krzewuszek, tawuł). Lepiej też pogodzić się z myślą, że niecały ogród będzie jednakowo zadbany. W części położonej z dala od domu dajmy roślinom nieco więcej swobody, a tu i ówdzie pozwólmy nawet rosnąć chwastom. Tak przecież jest bardziej romantycznie!

Sprytne sposoby

Wiele czynności w ogrodzie można uprościć lub wręcz wyeliminować. Tak jest na przykład z nawadnianiem. Pozornie najtańsze i najprostsze jest podlewanie ręczne. Wystarczy ujęcie wody, wąż, prze- nośny zraszacz albo po prostu konewka. Pamiętajmy jednak, że w dużym ogrodzie podlewanie tą metodą może nam zająć nawet kilka godzin dziennie! Aby tego uniknąć, najlepiej zdecydować się na automatyczny system - łatwy w obsłudze i usprawniający pracę. Jedyną jego wadą jest spory koszt, poza tym ma same zalety: oszczędza czas i wodę (podlewanie kropelkowe jest wydajniejsze niż inne typy nawadniania - woda trafia dokładnie tam, gdzie jest potrzebna i o najlepszej dla roślin porze), potrafi działać sam (można go odpowiednio zaprogramować) - to wielkie udogodnienie w sezonie urlopowym dla często wyjeżdżających! Rośliny uwielbiają ściółkowanie. My też powinniśmy polubić ten pożyteczny zabieg. Warstwa ściółki (np. kory drzewnej, rozdrobnionych gałęzi) zapewnia glebie wilgotność i hamuje rozwój chwastów. Dodatkową jej zaletą jest to, że stopniowo się rozkłada, poprawiając jakość i strukturę gleby. Ściółkowanie jest bardzo istotne w upały, gdy woda szybko odparowuje z podłoża. Trzeba tylko pamiętać, że będzie skuteczne, jeśli warstwa ściółki ma min. 3 cm grubości. Sporo czasu zaoszczędzimy również, zasilając rośliny i trawnik wolno działającymi nawozami. Są łatwe w użyciu i, w przeciwieństwie do tradycyjnych, wystarczy je stosować tylko raz lub dwa razy w sezonie.

Mali pomocnicy

Pracę w ogrodzie ułatwią też odpowiednie narzędzia, np. szpadle z ergonomicznie wyprofilowanymi trzonkami, odkurzacze do liści, prowadnice do węża ułatwiające podlewanie, plastikowe pojemniki na kółkach zamiast ciężkich taczek czy kosiarki z pojemnikami na skoszoną trawę. Sprzymierzeńcem ogrodnika, zwłaszcza w dużym ogrodzie, okaże się nawet zwykła torba na narzędzia. Dzięki niej nożyce, pazurki czy sekator będą zawsze pod ręką i nie trzeba będzie za każdym razem biec po nie do domu.

Zamiokulkas zamiolistny - Zamioculcas zamiifolia

Wszystko wskazuje na to, że mamy nową "żelazną roślinę" - wytrzymałą na niedostatek wody, światła i wilgoci w powietrzu, odporną na szkodniki. Nazywa się zamiokulkas zamiolistny.


Fot. Paweł Słomczyński / AGRoślina w mieszkaniu zakwita rzadko; kwiaty wyrastają z kłącza na krótkich szypułkach i są typowe dla rodziny obrazkowatych (<i>Araceae</i>). Zbudowane są z kolby (wysokości 5-7 cm) oraz żółtozielonej pochwy, odgiętej do dołu.
Fot. Paweł Słomczyński / AG
Roślina w mieszkaniu zakwita rzadko; kwiaty wyrastają z kłącza na krótkich...
ZOBACZ TAKŻE
 GazetaDom.pl - powiedz nam, co o nas myślisz

Nie tylko ludzie robią błyskawiczne kariery, zdarza się to również roślinom. Zamiokulkas, który na światowych giełdach kwiatowych pojawił się przed około pięciu laty, a w naszych kwiaciarniach dwa-trzy lata temu, w szybkim tempie staje się równie popularny jak dracena czy juka. Praktyczni Anglicy nadali mu krótki i zwięzły pseudonim: ZZ i wychwalają roślinę pod niebiosa. Czym sobie na to zasłużyła? Otóż zamiokulkas odznacza się nie tylko oryginalnie zbudowanymi i pięknie lśniącymi liśćmi, ale też małymi wymaganiami i dużą wytrzymałością na niekorzystne warunki. Świetnie rośnie i w domu, i w biurze (mamy okazję obserwować jego rozwój w redakcji "Kwietnika").

Zamiokulkas jest byliną, w warunkach naturalnych występuje we wschodniej i północno-wschodniej Afryce. Rośnie tam na suchych kamienistych terenach, w cieniu wyższych roślin. To właśnie ciężkie warunki bytowania wyrobiły w nim tę żelazną odporność.

Cała uroda w liściach

Główną ozdobę rośliny stanowią liście. Już na pierwszy rzut oka widać, że zamiokulkas gromadzi w nich wodę. Wyrastają z poziomego podziemnego kłącza, które również jest magazynem zapasów. Ogonki są mięsiste, u nasady silnie rozdęte, a pojedyncze listki - grube, okryte mocną skórką. Co roku roślina wypuszcza od 3 do 7 nowych liści. Każdy z nich przyrasta w ciągu doby o 1-2 cm i niemal widać to gołym okiem. Niektórym Anglikom kształt liści zamiokulkasa kojarzy się z ogonem kucyka, stąd jeszcze inny przydomek tej rośliny: Pony Tail.

Nasz pupil w domu


  • Światło. Zamiokulkas najlepiej się czuje w miejscach półcienistych. Może nawet rosnąć w głębi pokoju, w cieniu. Tylko przy silnym niedoborze światła jego liście wyciągają się i są jasnozielone. Ostre słońce zdecydowanie mu szkodzi, wywołując na liściach brązowe plamy.

  • Temperatura. Roślina lubi ciepło: 20-30 st. C; tylko zimą, gdy odpoczywa, może być chłodniej (16-18st. C).

    Minimalna temperatura, jaką zamiokulkas znosi przez krótki okres, to 10 st. C, a przy spadku słupka rtęci poniżej 5 st. C ginie. Dlatego uwaga: zimą w jego pobliżu nie wolno otwierać okna.

  • Woda. Gatunek ten nie znosi nadmiernego podlewania. Zalany okaz traci liście, jego kłącze gnije, roślina zamiera. Zamiokulkas toleruje natomiast krótkotrwałe okresy przesuszenia.

    Jak więc go podlewać? W okresie intensywnego wzrostu w taki sposób, by podłoże było lekko wilgotne, ale nie mokre. Natomiast zimą, kiedy jest chłodniej oraz gdy roślina stoi w miejscu słabo oświetlonym, podlewanie znacznie ograniczamy.

    Używamy wody odstałej o temperaturze pokojowej. Unikamy polewania liści, bo wtedy pojawiają się na nich brzydkie plamy (osady soli).

  • Wilgotność powietrza. Zamiokulkas dobrze rośnie zarówno wtedy, gdy powietrze jest suche, jak i wilgotne.

    Przesadzanie. Młode rośliny przesadzamy co roku, starsze co dwa, trzy lata, w marcu lub kwietniu. Najlepsze są płaskie pojemniki, w których kłącza mogą się swobodnie rozrastać (zbyt ciasne plastikowe doniczki mogą zostać rozerwane przez kłącza).

    Na dnie doniczki musi się znajdować warstwa drenażu. Podłoże powinno być żyzne, próchniczne i przepuszczalne, jak np. mieszanina substratu torfowego z piaskiem lub drobnym żwirem i mieć odczyn kwaśny albo lekko kwaśny (pH 5,5-6,5).

    Podczas przesadzania uważajmy, aby nie uszkodzić korzeni.

  • Nawożenie. W okresie wegetacji zasilamy rośliny co 2-3 tygodnie roztworem nawozów wieloskładnikowych (np. Biohumus Uniwersalny, Pokon Uniwersalny), zawierających komplet mikroelementów, ponieważ roślina jest wrażliwa na ich brak.

    Rozmnażamy zamiokulkas

    Rozmnażanie z nasion jest proste, jednak w uprawie amatorskiej trudno je zdobyć. Wiosną można podzielić dobrze rozrośnięte karpy albo od kwietnia do czerwca sporządzić sadzonki liściowe. Z dolnej lub środkowej części ogonka liściowego odcinamy poszczególne listki (tuż przy nasadzie). Następnie umieszczamy je w podłożu, zagłębiając ich dolną część na około 1 cm lub układając listki zupełnie płasko.

    Najlepszym podłożem do ukorzeniania jest perlit bądź torf zmieszany pół na pół z piaskiem (lub perlitem). Przy temperaturze podłoża 21-23 st. C sadzonki ukorzeniają się po 3-4 tygodniach, a u nasady listka pojawia się młoda roślina.

    Zamiokulkas jest jedynym gatunkiem z rodziny obrazkowatych, który możemy rozmnażać z sadzonek liściowych.

    Choruje, gdy ma mokro

  • Na ogonkach liściowych wodniste plamy, liść stopniowo gnije - fytoftoroza. Jej rozwojowi sprzyja niska temperatura i zalanie podłoża. Przy niewielkim porażeniu chorobę można zwalczyć, opryskując roślinę preparatem ekologicznym Biosept 33 SL.

  • Objawy podobne do wyżej opisanej choroby, a dodatkowo plamy o rybim zapachu - mokra zgnilizna. Ta choroba bakteryjna jest nieuleczalna - roślinę należy wyrzucić.

    Zamiokulkas to nie zamia

    Zamioculkas zamiolistny (Zamioculcas zamiifolia) należy do rodziny obrazkowatych (Araceae). Na pierwszy rzut oka przypomina on nieco zamię (Zamia), zaliczaną do rzędu sagowców, i pod taką nazwą jest często sprzedawany. Tymczasem oprócz nazwy rośliny te nie mają ze sobą nic wspólnego.

  • Wiesław Gawryś, Autor jest wicedyrektorem Ogrodu Botanicznego PAN w Warszawie Powsinie.

  • REKLAMA

    Marzec w ogrodzie - kalendarz ogrodnika

    Tekst Małgorzata Szymczykiewicz Rysunki Jerzy Kozień
    2009-02-20, ostatnia aktualizacja 2010-03-04 16:23

    Gdy tafla lodu rozmarznie, montujemy w oczku urządzenia filtrujące i fontanny.
    Gdy tafla lodu rozmarznie, montujemy w oczku urządzenia filtrujące i fontanny.
     Rys. Jerzy Kozień

    W kalendarzu wiosna pojawia się dopiero pod koniec miesiąca, ale w ogrodzie można ją spotkać znacznie wcześniej.

    Pamiętajmy narzędzia do cięcia roślin muszą być ostre jak brzytwa
    Rys. Jerzy Kozień
    Pamiętajmy narzędzia do cięcia roślin muszą być ostre jak brzytwa
    GALERIA ZDJĘĆ
    Drzewa i krzewy ozdobne liściaste


  • Przedwiośnie i wczesna wiosna to dla wielu roślin okres najbardziej niebezpieczny. Jeżeli w ciągu dnia utrzymuje się temperatura powyżej zera, zdejmujemy lub przynajmniej rozchylamy okrycie zabezpieczające rośliny, aby nie zaparzyły się pod szczelną osłoną. Niewielkie nocne przymrozki nie powinny zagrażać pąkom, okrycie może się jednak przydać, gdy zapowiadane są silne mrozy.

    Iglaki

  • Wszystkim gatunkom iglastym zagraża o tej porze tzw. susza fizjologiczna. Gdy słońce silnie grzeje, wilgoć paruje z igieł, a zamarznięta ziemia nie pozwala korzeniom uzupełnić jej niedoborów. Warto zatem cieniować krzewy (owinąć je delikatną agrowłókniną lub papierem), aby ograniczyć parowanie, a gdy nie ma mrozu, podlewać rośliny, co przyspiesza rozmarzanie podłoża. Ziemia szczególnie wolno rozmarza tam, gdzie leży gruba warstwa kory lub innej ściółki.

    Drzewa i krzewy owocowe

  • Prześwietlamy jabłonie, grusze i śliwy. Duże drzewa przycinamy radykalnie, pozostawiając jedynie siedem, osiem konarów. Z koron jabłoni i grusz usuwamy przewodniki (każde drzewo wytwarza taki jeden najsilniejszy pęd), dzięki czemu korony lepiej się rozkrzewiają. W drugiej połowie miesiąca przycinamy drzewka posadzone jesienią. To cięcie wpływa na kształt całej korony w przyszłości, dlatego warto się do zabiegu przygotować,

    sięgając po literaturę fachową. Rany zabezpieczamy maścią ogrodniczą.

  • Pod koniec miesiąca, gdy ziemia rozmarznie, możemy sadzić nowe drzewka i krzewy. Trzeba się z tym spieszyć, aby się przyjęły, zanim nadejdą bardzo ciepłe wiosenne dni. Ja sama wolę jesienny termin sadzenia, bo ryzyko, że rośliny się nie przyjmą, jest wówczas mniejsze.

    Byliny

  • Zeszłoroczne zeschnięte liście wyrywamy delikatnie, aby nie uszkodzić wybijających w pobliżu młodych pędów. Gdy tylko młode wierzchołki wyrosną nad powierzchnię gruntu, dokładnie, ale płytko, spulchniamy ziemię wokół roślin.

  • Zasilamy nawozem (najlepiej saletrą amonową) rośliny cebulowe, stosując dawkę 30-50 g/m2. Nawóz rozsypujemy w taki sposób, by granulki nie pozostały na liściach. Według mnie bezpieczniej jest podlewać rośliny roztworami nawozów sypkich lub płynnych. Sama stosuję jedną z wielu mieszanek dla zielonych kwiatów doniczkowych, ale rozcieńczam ją o połowę bardziej niż zaleca producent.

  • Jeśli chcemy rozmnożyć rośliny kwitnące latem i jesienią, np. liliowce, ostróżki, dzielżany czy rudbekie, właśnie teraz możemy podzielić ich kępy i posadzić w nowym miejscu. Po zabiegu rośliny dobrze podlewamy i przez kilka dni pilnujemy, aby nie miały za sucho.

  • Tęskniąc za wiosną, chętnie kupujemy w kwiaciarni kolorowe pierwiosnki lub pędzone w doniczkach kwiaty cebulowe. W cieple rośliny szybko przekwitają, dlatego warto wystawiać doniczki na noc na zewnątrz (pod warunkiem, że temperatura nie spada poniżej zera). Gdy kwiaty stracą urodę, nie trzeba ich wyrzucać, ale można (nie usuwając liści, bo muszą jeszcze przez cztery, pięć tygodni odżywiać cebulę) przetrzymać je w chłodnym miejscu, a gdy tylko ziemia rozmarznie, posadzić w ogrodzie. Pierwiosnki często zakwitają ponownie jesienią, rośliny cebulowe na wiosnę przyszłego roku (muszą przejść okres letniego spoczynku).

    Kwiaty jednoroczne i dwuletnie

  • Wysiewamy nasiona żeniszka, szałwii i aksamitek do pojemników ustawionych w jasnym, niezbyt ciepłym pomieszczeniu (15-18° C). Najlepszym podłożem jest mieszanka przesianego przez sito torfu i piasku w proporcji 1:1. Można też zastosować gotową mieszankę do wysiewów.

  • Pikujemy siewki roślin wysianych w styczniu i lutym. Sadzimy je pojedynczo w skrzynkach w rozstawie 3 x 3 cm, w specjalnych paletkach (tzw. wielodoniczkach) lub w małych pojemnikach o średnicy około 5 cm (można wykorzystać np. kubeczki po jogurtach, ale trzeba pamiętać o zrobieniu dziurki w dnie).

  • Rabaty przeznaczone pod gatunki jednoroczne, których nie przekopaliśmy jesienią, możemy spulchnić teraz. Najlepiej rozsypać wcześniej na ziemi nawóz (100 g/m2), a potem jak najszybciej zgrabić ziemię, by nie traciła wilgoci.

    Trawnik

  • Gdy ziemia nieco przeschnie, grabimy murawę, aby usunąć tzw. filc (resztki zeschłej trawy). Taka zbita warstwa utrudnia oddychanie korzeniom i opóźnia wzrost roślin. Po zabiegu wałujemy trawnik, aby zlikwidować powstałe zimą nierówności. Możemy też murawę zwapnować, jeśli w ubiegłym sezonie pojawiło się na niej dużo mchu, bo obecność mchu świadczy o zakwaszeniu podłoża.

  • Źródło: Ogrody